wtorek, 31 lipca 2012

Tym razem Verbung

Buty "The Best" model Extreme 360 to jest kurwa coś. Każdy chciałby je mieć tylko, że są  drogie....bo są firmowe. Firm THE BEST działa na światowym rynku od niemal 30 lat i sprzedała prawie 150 mln par butów. W butach EXTREME 360 chodzi Shakira, Wladimir Putin i kurwa Potwór z Loch Ness.




Fotkę oczywiście podpierdoliłem od Wujka Googla - Google Grafika: sport photo; size: big, color: black.

Są też wariacje. Wstawiasz co chcesz, byle zielone lub czarne.



środa, 25 lipca 2012

# Syfex - czyli różne różności, a szczególnie varia...

I kolejny post dzisiaj (68 minut po założeniu bloga). Wrzucam go w kategorii Syfex (to taka kategorii, do której można wrzucić wszystko i pierdolić system - normalsy łykną).

- Jakieś gówno, które udaje reklamę czegoś komputerowego. Grafika powstała z odpadów postwizytówkowych. Jest pięknie zdobiona fotosklepową flarą i logiem PSS Społem.






- Logo i wizualkę na koszulkę logo, które wymyśliłem na szybko i dla normalsów (normalsi nie kumają do końca co i jak, więc łykają wszystko jak pelikan z backgroundu - co nie znaczy, że nie mają gustu).

Wyprawa - ponoć - odbędzie się pod koniec sierpnia i ma trwać 9 dni. Mamy przejechać - ponoć - 6000 km i zwiedzić 6 stolic europejskich. Piszę ponoć, bo coś tego nie widzę.

Podziwiać Nevisa, alejusz!



Trudna sztuka czyli wizytówka.

W pewnym momencie przychodzi taki czas, że trzeba dodać zajebać +30 do lansu i promocji zaprojektować swoją własną wizytówkę. Oczywiście Nevis i wygaszany maską pasek w rolach głównych...




Nie wiem czy zaprojektowałem ją zgodnie z grafikdizajnerskim savoir vivre'em, ale sram to i ta mi odpowiada. Były również opcje z elementem czerwonym (o tak, o tak) czy bardziej wymyślnym tłem - ale nie przeszły.

Do korekty rzuciłem ją OPII i Webrafowi:
OPII: że z czerwonym elementem bardziej kozacki i luźny, a te takie eleganckie. I się podobało.
Webgraf: że za dużo wyróżnień; kolor, rozmiar...i coś tam pierdział. Zazdrosny.

Pierwszy post - całkiem udany pelikan łyka....





Piękna kurwa, piękne...

Jak na początek całkiem udana grafika. Powstała jak background do bloga, ale można se jebnąć jaki wallpaper.

Słynny dla mnie motyw "I love Impact font" (and red color) wraz z sylwetką pelikana.

Niestety to nic nie znaczy. Na razie przynajmniej.


Ps. Sam tekst "ILIF" nawet nie jest pisany Impactem, tylko ostatnio ulubionym przeze mnie Nevis'em...