sobota, 20 października 2012
czwartek, 18 października 2012
Retro Kosy Style - plakaty na mecz
Starzeję się czy ki chuj...
Nie pamiętam skąd przyszła myśl na zrobienie plakatu dla Kosynierów w stylu retro... Inspiracją na pewno był tutorial ze spoongraphics'a na koszulkę w stylu vintage (czerpałem garściami jak czipsy solone z paczki Dułiego). Ale plakat sportowy, gdzie banda chuja okłada się kijami po jajach i głowach (w sumie to prawie to samo) w stylu retro?? Też nie kumam, więc patrz tu.
Elementem wyjściowym jak zwykle była fotka. Na poprzednim Turnieju Silesia CUP Moja Aparatka miała genialny dzień na robienie fotek i wyłapała spoko światło - zdjęcia miały coś takiego w sobie, że same z siebie miały coś w sobie ("jesteś taki mądry"). Coś!
Dalej była zabawa z fotką. Levele, srele, contrasty, photo filtery i inne chuje muje. W pewnym momencie wyszło prawie coś takiego jak na plakacie - mówimy oczywiście o plakacie Kosynierów (babski plakat wyszedł w konsekwencji zajebistości pierwszego) {Jak to zrobiłem - nie pytaj się mnie. Nie powtórzyłem bym teraz tego}. Później były fonty, ale to już wiadomo - moje ulubione. Wystarczyło połączyć to co było w tutorialu spoongraphics'a i efekt git.
fot. Aga
Zboczę trochę z tematu i odkryję sam przed sobą tę zajebistość: plakat jest gitez, bo zachowany w jednolitej kolorystyce i tonacji. Żadnych kurwa szaleństw typu: różowy-zielony-niebieski-biały tylko konsekwencja i spokój. A wiesz Krupniewski dlaczego? Bo nie ma kurwa na nim pierdolonego logo!!!!!!! Logo na każdym plakacie to taki kutas, który każe ci robić to co on chce - wręcz łapie cię za szyję, ściska i krzyczy: MASZ WJEBAĆ WSZĘDZIE KOLORY ZGODNE Z MOIMI KOLORAMI TY CHUJU JEBANY!!!!
No, mówię ci. Logo to franca i każde spotkanie z nieznanym logiem stresuje mnie niczym płacenie pustą kartą zbliżeniową. Jeśli nie możesz sobie tego wyobrazić (no chyba, że jesteś bardziej kreatywny niż ja i używasz w projekcie więcej niż 3 kolorów) to popatrz tu: taki o sobie projekt dla KSB - najgorszy kurwa w moim życiu. Ja pierdolę, co tam się nie dzieje. Tyle siedziałem nad tym gównem i takim go pozostawiłem. Drugi przykład: plakat na mecz ze "Stal Projektant Naszego Logo To Debil Bis". Też wpadłem w panikę. Jak wkleiłem w projekt logo KSB i SPNLTDB'u - wywaliłem biedronę i z sobie tylko znanym zwyczajem przełożyłem projektowanie na za miesiąc. Te dwa plakaty to wielka, gówniana plama na moim portfolio.
No i patrz tu. Były chujowe logosy i były chujowe plakaty. Później też były, są i będą. Ale co się dzieje. Dostaję zlecenie na plakat na mecz z UKS Dęby Sielsko i oczom wierzyć nie mogę, bo logo ichnie jest transparent 100% - czyli go nie ma! Nie dorobili się logo. A więc: nie ma logo - nie ma spiny. Efekt tutaj.
Nie twierdzę, że jest dobry, ale coś wtedy się u mnie ruszyło. Zacząłem zdradzać Impacta...nie! Wtedy jeszcze go nie zdradziłem. Ale to był jeden z moich, ostatnich, świadomych projektów z Impactem. Później zacząłem szukać nowego fonta dla siebie...jednak wracając:
Nie twierdzę, że jest dobry, ale coś wtedy się u mnie ruszyło. Zacząłem zdradzać Impacta...nie! Wtedy jeszcze go nie zdradziłem. Ale to był jeden z moich, ostatnich, świadomych projektów z Impactem. Później zacząłem szukać nowego fonta dla siebie...jednak wracając:
Na tym plakacie nie ma jebanych logotypów. I jest spoko. Mam to gdzieś.Czuję się z tym świetnie.
Pewnie ktoś zapyta: "Ee, co za szit, nie ma logosów - chuj nie plakat meczowy, nie wiadomo kto w ogóle gra - gdzie są logosy?!".
- No w dupie kurwa! W dupie!
Plakat jest git. Lepszego nie zrobiłem.
Musiałem go wjebać na fejsa i patrzeć jak normalsy hapią dzidę i szarpią się na lajki jak ja na lajki.
Nie wiem tylko czy traktować go jako oficjalny plakat meczowy i później kombinować co z następnym czy zrobić typowy, a ten uznać za special edition...
Musiałem go wjebać na fejsa i patrzeć jak normalsy hapią dzidę i szarpią się na lajki jak ja na lajki.
Nie wiem tylko czy traktować go jako oficjalny plakat meczowy i później kombinować co z następnym czy zrobić typowy, a ten uznać za special edition...
Nie wiem. Dam znać pewnie za jakiś czas.
wtorek, 16 października 2012
Spoko sesja.
Mała zajaweczka - do spektaklu "Piosenką też jest kobietą".
Więcej fotek wrzucę kiedyś, czyli nigdy. Zobaczy kto pójdzie.
poniedziałek, 8 października 2012
Jeszcze mnie tam nie było...
W związku z prezentacją drużyny Devils Wrocław podczas meczu ligowego Śląska Wrocław udało mi się w jakiś sposób zaistnieć.
Moje skromne dzieło (dokładnie tło na FB dla Devilsów, które zajmowało ok. 95 kb) na telebimie w przerwie meczu i w czasie pokazu Diabłów - Stadion Miejski, Wrocław.
Fotka z profilu FB Devils Wrocław
Subskrybuj:
Posty (Atom)